W związku z Waszymi licznymi zapytaniami o profesjonalne filmy reklamowe na Waszych stronach porozmawialiśmy z Sebastianem Szajnerem – człowiekiem zarówno z branży psychologicznej, jak i specjalistą w materii filmów reklamowych. Notabene filmów dla branży.
Jakie są różnice między profesjonalnym nagraniem a zrobionym domową kamerką?
Wszystko zależy od tego, do czego ma służyć nagranie. Głównie jest to dźwięk, ostrość i umiejętność trzymania uwagi. Profesjonalnie nagrany materiał zwiększa skuteczność sprzedaży usług. To w jaki sposób poprowadzona jest narracja, ile % widzów zaczyna interesować się usługą oraz to, jak szybko podejmują decyzję świadczy o tym, czy nagranie zostało przygotowane profesjonalnie.
Każde nagranie video można podzielić na dwie składowe: forma i treść. Forma to oświetlenie, dźwięk, jakość, koloryzacja, montaż, scenariusz. Treść to umiejętność prowadzenia narracji, umiejętności występowania przed kamerą i przede wszystkim jakość merytoryki.
Klucz polega na kompromisie pomiędzy formą a treścią.
Jeśli klient nas nie zna, wtedy zadbajmy o nią szczególnie. Będzie ona filtrem z jakim będzie interpretował naszą ofertę i wartość. Czysty efekt halo.
Jeśli natomiast klient nas zna i włącza nasz film po to, aby pogłębić wiedzę w danym temacie, wtedy nie ma aż tak dużego znaczenia, czy nagraliśmy film profesjonalnym sprzętem czy telefonem i dyktafonem. Im większe zaufanie w relacji z pacjentem, tym mniej trzeba mu udowadniać swój profesjonalizm. Najbardziej wartościowe treści na YouTube to często te niszowe, nagrywane spontanicznie przez specjalistów, którzy wiedzą co mają do przekazania.
Jakie filmy najlepiej nakręcić dla gabinetu czy poradni?
Najbezpieczniejsza odpowiedź, nie dająca przestrzeni na generalizację (mam nadzieję, że większość czytających ją w pełni rozumie😊) to… zależy. Jest wiele czynników, które mają wpływ na to, co i jak chcemy przekazać swoim klientom. Od nich zależy sukces. To, co warto wziąć pod uwagę to:
-
Swoje doświadczenie związane z wideo.
Im większe i pewniej czujemy się przed obiektywem, tym na więcej możemy sobie pozwolić. Zgodnie z założeniem, im bogatsze doświadczenie, tym precyzyjniej przekażemy to, co mamy zamiar przekazać. Pamiętajmy, że to doświadczenie zawsze możemy zdobyć. To kompetencja jak każda inna.
-
Swój temperament i osobowość.
Każdy ma swój względnie stały styl przetwarzania informacji na temat świata. Biorąc go pod uwagę podczas nagrywania sprawiamy, że eksponujemy to, z czym klient spotka się na sesji. Mam wrażenie, że taka częściowa transparentność swojego temperamentu może pomóc w zbudowaniu zaufania i podjęciu decyzji o wyborze właściwego specjalisty.
-
Specjalizacja.
Inne filmy będzie nagrywał psycholog dziecięcy, inne terapeuta uzależnień, psychotraumatolog czy psycholog biznesu pracujący z mobbingiem. Warto rozpisać rodzaje problemów i dostosować po nie przekaz i formę video.
Im precyzyjniej określimy tematykę nagrań, tym szybciej widz zobaczy, że znamy się na temacie.
Jeśli specjalizujemy się w pomocy konkretnym zaburzeniom osobowości, warto tworzyć treść pod potrzeby danego zaburzenia. Łatwo sobie wyobrazić różnicę w odbiorze tego samego filmu przez osobę z narcyzmem (typ B) a osobowością unikową (typ C).
-
Grupa docelowa.
Inaczej zwana profilem idealnego klienta. Rozbicie tego na czynniki pierwsze pozwala nie tylko precyzyjniej budować markę osobistą przez video, ale też po prostu głębiej wejść „w buty” ludzi, którym pomagamy. Pytania, które mogą być pomocne:
- Jak ta osoba spędza wolny czas?
- W jakim momencie życia styka się z naszym ogłoszeniem?
- Jakie ma wartości?
- Jaka jest jej główna potrzeba?
- Czy miała już wcześniej styczność z psychologiem, terapeutą?
- Jak spędza wolny czas? (pomocne przy targetowaniu reklamy pod miejsca i czas wyświetleń)
- Czy będzie konsultowała decyzje o kupnie naszej usługi? Jeśli tak, to z kim i w jaki sposób?
- Jak chce się czuć podczas oglądania pierwszego filmu opowiadającego o naszej usłudze?
- Jaki ma temperament?
- Jakie elementy musi zobaczyć na filmie, aby podjąć decyzje?
- Czy ma problem z podejmowaniem decyzji? Ile minut materiału musi obejrzeć, aby się zdecydować?
- Jakie życiowe wartości wyznaje?
Gdy odpowiemy sobie na te pytania, będziemy lepiej rozumieć proces decyzyjny, który dzieje się podczas umawiania się na pierwszą sesję.
-
Moment styku klienta z video.
Tutaj najważniejszą informacją jest to, czy klient ogląda Twoje video przed czy po kontakcie osobistym.
Jeśli przed kontaktem osobistym, to wyłania się nam kolejny podział: czy trafił na nas „przypadkiem” czy ktoś mu zarekomendował to nagranie. W tym drugim przypadku jest duże prawdopodobieństwo, że był to nasz klient, który jest zadowolony z naszych usług. W każdym przypadku film może być trochę inny, bo każda z tych osób trochę czego innego potrzebuje.
Dla przykładu, jeśli osoba trafiła przypadkiem, warto pokazać fakty i mity o pomocy psychologicznej, bo jest duża szansa, że ten temat go zainteresuje. Jeśli trafiła do nas z polecenia, wtedy lepiej skupić się na tym, jak przebiega praca.
To da tej osobie szanse na zbudowanie zaufania i wyobrażenia sobie korzyści płynących z sesji, o których wspominała mu osoba rekomendująca nasze usługi.
Reasumując, nie ma jednej działającej pigułki na udany materiał. Trzeba przetestować różne warianty i wybrać to, co działa najlepiej.
Dlaczego warto?
Tutaj trzeba spojrzeć na dwie kwestie. Stereotypy związane z pomocą psychologiczną oraz rozwój pokrewnych dziedzin samopomocy. Oba są związane z wartością, jaką daje video.
Stereotypy dalej funkcjonujące (choć ten temat już się mocno zmienia) wobec zawodu psychologa sprawiają, że osoby, które decydują się na pomoc specjalisty są przeważnie albo bardzo świadome, czego potrzebują i po co przychodzą albo w wystarczająco silnej dolegliwości (często w kryzysie). Dlatego pokazanie „ludzkiej twarzy” w nagraniu video pomoże przekonać o stylu pracy, podejściu do ludzi, wzbudzić zaufanie. Klient ma też temat do rozmowy na pierwszym spotkaniu, bo już lepiej nas poznał i może się szybciej otworzyć.
Osoba taka może mieć większe poczucie bezpieczeństwa, bo już nas widziała, zna nasz głos, zna wyraz twarzy i ekspresje, mowę ciała. Pojawia się zalążek do zbudowania więzi. Jest to oczywiście tylko namiastka, ale często pomaga podjąć decyzję o skorzystaniu z usługi.
Warto w tym momencie nawiązać do teorii poliwagalnej stworzonej przez profesora psychologii Stevena Porgesa (promowanej np. przez Bassela van der Kolka w książce „Body Keep the Score”). Zakłada ona, że budowanie więzi społecznych jest związane z naszym biologicznym uwarunkowaniem mózgu, a dokładniej z funkcją nerwu błędnego.
Jakie ma to przełożenie na filmy video i prezentacje w internecie? Posunę się do hipotezy, że im więcej pretekstów będzie miała osoba, aby móc poznać psychologa, jego głos, jakości jakimi się kieruje, techniki pracy, mimikę twarzy, gesty, tym większa szansa, że wpłynie to pozytywnie na decyzję o współpracy i relację terapeutyczną. Może dać to pacjentowi poczucie przewidywalności, zaufanie i bezpieczeństwo. Szczególnie przydatne w początkach pracy psychologicznej, gdzie pacjent bada granice i ustalane są zasady. A te jakości są dobrym fundamentem, niezależnie od celu lub potrzeby, z jaką osoba przychodzi na sesje.
Różne formy samopomocy. Jak mówił Winston Churchill: „nie wierz we wszystko, co przeczytasz” w internecie. To pokazuje, że można tworzyć treść pod siebie, która nie zawsze jest zgodna z prawdą. Klient często nie wie czy problem, z jakim się spotyka, wymaga porady psychologa, interwencji kryzysowej, terapii traumy czy coachingu lub mentoringu (w przypadku celów biznesowych). Dlatego szuka tam, gdzie może. Dlatego precyzyjne przedstawienie obszarów pomocy oraz swojego stylu pracy pomaga nie tylko przyśpieszyć proces podejmowania decyzji, ale również buduje silną markę osobistą. Pozycjonuje nas jako eksperta w danej niszy. Nie jesteśmy wtedy specem od wszystkiego, ale ekspertem od danego problemu, który rozumiemy z wielu stron.
Kartka przyjmie wszystko, tak samo budowanie swojej marki w internecie. Z video nie jest już tak prosto. Nie łatwo ukryć swoje zamiary lub brak kompetencji.
A jak wiadomo w relacji pomocowej nie liczy się tylko wiedza, ale też m.in. postawy, doświadczenie, styl pracy i relacja. Pokazując siebie na video, odsłaniamy swoje postawy, swoją mimikę, mowę ciała, również pokazujemy troszkę swój styl relacji z otoczeniem. Pokazujemy też swoje nieświadome kompetencje, pewność tego na czym się znamy. Klient, który się waha, może dostać przez to namiastkę wspierającej relacji, jaką przecież ma być z założenia relacja z psychologiem lub psychoterapeutą.
Artykuły pokazują wiedzę i kompetencje. To bardzo ważne. Pojawia się jednak problem z umiejętnością rozróżnienia czy specjalista, do którego chcemy się udać posiada te kompetencje. Pamiętajmy, że klient często nie wie, w jaki sposób odróżnić właściwe kompetencje od dobrego copywritingu. Przez co jest podatny na techniki sprzedaży i perswazji. Jeśli w przeszłości mógł tego doświadczyć, może być bardziej nieufny. No i wtedy wkraczają filmy, które pokazują specjalistę wielozmysłowo, wielowątkowo. To pomaga przy zbudowaniu zaufania, które zostało nadszarpnięte.
Można poprowadzić spójną, w zgodzie ze sobą i naszym stylem pracy, narrację, która zobrazuje, że ten psycholog nie jest taki groźny jak stereotypy go malują. Dodatkowo, za pomocą odpowiedniego montażu przeprowadzić widza przez odpowiednie stany emocjonalne, które dadzą mu lepsze zobrazowanie tematu, na którym się znamy. Im więcej zmysłów zaangażujemy u odbiorcy, tym precyzyjnie przekażemy to, co chcemy.
Warto zaznaczyć, że często klient nie zna się na psychologii i to właśnie z tego powodu szuka specjalisty, który mu pomoże i tą jasną, sprawdzoną wiedzę przekaże. Nie ma pojęcia czy artykuł, który właśnie mu się wyświetlił, jest zrobiony idealnie pod sprzedaż czy też jest wyrazem bogatych doświadczeń terapeuty, pisanych jednym ciągiem. Video pomaga mu podjąć decyzję.
Jak się prezentować?
Daj sobie prawo na tremę i lęk. Nie unikniesz kilku wpadek i porażek. Z perspektywy czasu, po wystąpieniu, zawsze znajdzie się coś, co powie ci, że mogłeś zrobić to lepiej. To rozwój bez końca.
Oto kilka sposobów na to, aby mieć pewność, że nagrany przez nas film jest w oczach potencjalnego odbiorcy tym, co chcemy przekazać:
- Nagraj siebie na telefon kilka razy. Oceń, co robisz dobrze, a co źle;
- Zaprezentuj treść zaufanym osobom. Feedback od bliskich i osób w branży może pokazać, nad czym warto popracować oraz to, co robisz dobrze.
Jeśli film reklamujący gabinet, to ile ma trwać?
Najlepiej 2-3 minuty. Obecni widzowie są bombardowani treściami, również video, dlatego umysł nie zawsze jest w stanie jednym ciągiem utrzymać koncentracje na pojedynczym filmie. Warto, aby materiał był nagrywany z kilku ujęć. Szczególnie ważne jest pierwsze 30 sekund, bo to one decydują czy film zostanie wyświetlony w całości. Sprawdzają się tutaj słowa mistrza budowania napięcia i zaangażowania Alfreda Hitchcocka: „Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.”
Na czym polega video-blog?
To bardzo popularna firma przekazywania wiedzy specjalistycznej przez ekspertów z danego tematu. W związku z ilością informacji, jakie spływają na każdego użytkownika Internetu, proces decyzyjny się wydłuża. Zanim kupimy wycieczkę w konkretnym biurze podróży, najpierw konsultujemy to ze znajomymi, którzy byli, opiniami w Internecie, potem wchodzimy na strony konkurencji. Podobnie dzieje się w większości branż. Video blog daje szanse przyzwyczajenia osoby do marki. Zgodnie z zasadą:
Im więcej dam wartościowych treści, im więcej czasu odbiorca spędzi na zapoznawaniu się z tym co robię, tym większa szansa na to, że zdecyduje się na moje usługi.
Osobiście uważam, że jest wartościowa dla wszystkich stron forma budowania marki.Co to jest intro i co powinno zawierać?
Intro to krótka najczęściej 1-10 sekundowa, często animowana prezentacja hasła firmy razem z logo, po to, aby widz lepiej zapamiętał, co robimy, w czym pomagamy. Jak sama nazwa mówi, jest na początku filmu. Służy do tego, by wzmocnić markę osobistą i zaangażować w merytorykę, która jest później. Na końcu filmu jest outro, czyli znowu plansza, na której można umieścić sugestie kolejnych materiałów, które rekomendujemy widzowi. W ten sposób tworzymy kierunek działań, jakie chcielibyśmy, aby nasz klient podjął.
Ile to wszystko po kolei kosztuje, jeśli się nagrywa u profesjonalisty?
Znowu najuczciwiej powiedzieć – to zależy. Podawanie od razu konkretnej kwoty nie ma sensu, bo trzeba zadbać o potrzeby i określić ile czasu zajmie realizacja. Zdarzyło mi się pracować już od 500 zł do kilku tysięcy złotych za materiał. Ta niższa kwota wynikała z tego, że wszystko było ustalone przez klienta. Gdy są małe wymogi i więcej pracy po stronie usługobiorcy, wtedy kwota jest niższa.
Przy końcowej wycenie płaci się za użyty sprzęt, doświadczenie i czas realizacji. Warto pamiętać, że sam proces nagrywania filmów, to często wierzchołek góry lodowej. Finalny materiał to:
- przygotowanie do nagrania, scenariusz omówiony przed nagraniem;
- konsultacje mailowe i telefoniczne przed nagraniem;
- dojazd;
- rozstawienie, składanie sprzętu (może trwać 30-60 minut);
- nagranie, duble;
- montaż;
- ewentualne poprawki i modyfikacje.
W związku z powyższym, wycena zawsze powinna być indywidualna, bo nie sztuka tworzyć przekaz niedopasowany do potrzeb. I jest w tym wielka szansa, aby zrobić dobre video taniej niż się początkowo wydaje.
Wycena jest zależna od ilości zaangażowania klienta. Jak w każdej branży płaci się za czas realizacji. Można zaoszczędzić nawet połowę ceny, jeśli klient zaangażuje się w proces realizacji, rozpisze to, czego chce i weźmie współodpowiedzialność za efekt finalny.
Im bardziej klient weźmie na siebie odpowiedzialność za efekt, tym film będzie lepiej dopasowany i tańszy. Lepiej dopasowany, bo sam lepiej rozumie co chce filmem przekazać. Tańszy, bo realizator traci mniej godzin na duble, poprawki scenariusza i montaż. Wtedy wszyscy zyskują, a taki film jest inwestycją na długie lata.
Świetny, bardzo pomocny artykuł, nie tylko w kwestii filmów reklamowych 😀
Tak, jest rewelacyjny. Obejmuje dużo różnych istotnych kwestii. Dziękujemy za komentarz! Pozdrawiam!